Sezon na syropy
No i u nas na wsi zaczyna się małe przetwórstwo. Już zaczynamy szykować spiżarnię i piwnicę na wszystkie wyprodukowane przez nas dobra.
Cel jest ambitny a czy nam się uda to czas pokaże.
Jednym z punktów na długiej liście powodów wyprowadzki na wieś była chęć produkowania choć częściowo własnej żywności no i lubimy mieć półki pełne własnych zapasów.
Na początek w tym roku syrop z mniszka lekarskiego, do którego na szybciutko zrobiłam ręcznie etykiety. Kolejne na liście to syrop z młodych pędów sosny oraz z kwiatów bzu czarnego.
Komentarze
Prześlij komentarz