Barwy szczęścia - wino domowe

Dynamicznie rozwija się okres na własnoręcznie warzone piwa, domowe nalewki oraz wina. Wracamy do starych przepisów, eksperymentujemy z nowymi. Internet pełen jest inspiracji pod tym względem. My również próbujemy własnej produkcji. Piwa jeszcze nie warzyliśmy bo się nie odważyliśmy. Natomiast nalewki i wina całkiem dobrze nam wychodzą a właściwie smakują. Wina są naszym ubiegłorocznym udanym debiutem, co też zamierzamy się w tym szerzej praktykować. Zaczęliśmy co prawda skromnie od małych galonów czyli 5l damek. Bałam się na początek zepsuć większe ilości wina. W tym roku nadrobimy.






Wina nastawiane oczywiście w różnych okresach. Jedne zlewane znad osadu dwukrotnie inne trzykrotnie. Klarują się w nieogrzewanej piwnicy.

Nastawiliśmy:
1. Wino gronowe półsłodkie
2. Wino gronowe półwytrawne
3. Wino z naszej dzikiej róży.
4. Ryżowe z rodzynkami i ziołami a'la Vermouth bianco
5. Wino śliwka, rodzynki, dzika róża
6. Wino z kwiatów czarnego bzu na bazie syropu
7. Wino z kurdybanka
8. Wino jabłkowe z własnych jabłek na soku
9. Wino z mniszka lekarskiego

Co mogę powiedzieć? Czy warto? Zdecydowanie tak! Dlaczego? Choćby dlatego, że można. Według polskiego prawa możemy wyprodukować dowolną ilość wina pod warunkiem, że alkohol będzie przeznaczony wyłącznie do użytku własnego. Jednym słowem, wina nie możemy sprzedawać, za to bez przeszkód możemy podejmować się jego produkcji. Możemy podać gościom, dać w prezencie znajomym, rodzinie.
Ponadto aspekt ekonomiczny też ma tu znaczenie. Produkcja domowego wina po prostu się opłaca, szczególnie jeśli ktoś jest amatorem tego rodzaju trunku. Na pewno trzeba zainwestować w sprzęt, ale jest to wydatek jednorazowy a potem co roku już tylko wykorzystujemy posiadany sprzęt. Dokupujemy drożdże, pożywkę, cukier i wykorzystujemy urodzaj naszych ogrodów lub nadwyżki od rodziny i znajomych. Muszę pamiętać, że wino to trunek szlachetny i jako taki wymaga spożywania z godnością i umiarem :)







Komentarze

  1. Świetna kolekcja win . Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷🌷🌷🌷

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne początki, strach myśleć co będzie jak się rozkręcicie. 👌

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się rozkręcimy będziemy mieli porządną, wiejską i pełną piwniczkę. Mąż lubi teraz częściej schodzić sprawdzać "ciśnienie na piecu" :)

      Usuń
    2. To już wiem kto będzie przeciwnikiem nowoczesności tj. przejścia wyłącznie na ogrzewanie gazem 😉

      Usuń
  3. Domowe winko to coś co kocham... Ale trzeba przyznać - jest zdradzieckie ;)

    Podłogi Kalisz

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, uwielbiam domowe winko. To coś dla mnie.
    wnetrzazklasa.net

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wentylacja na nowo i mały lifting piwnicy

Rozmnażanie róż z łodygi cz.1

Stare fundamenty - hydro i termoizolacja fundamentów w starym domu z piwnicą