Koszty modernizacji centralnego ogrzewania

Z centralnym ogrzewaniem spotkała nas ciekawa historia.
Zaprosiliśmy kilka firm i fachowców do naszego domu w celu omówienia zakresu prac jaki byłby konieczny do modernizacji oraz jego wyceny.
W większości cena oscylowała w granicach 20.000 zł. Ceny zawierały materiał + robociznę.

Jest to rozsądna cena biorąc pod uwagę fakt, że jest to całkiem nowa instalacja od podstaw z usunięciem starej instalacji.
Jedna z wycen na kwotę 19.000 zł  została sporządzona również pod kątem skorzystania z dofinansowania z programu " CZYSTE POWIETRZE" i jest zgodna z wymaganiami programu. W związku z czym daje spojrzenie jak mniej więcej wyglądają koszty tego przedsięwzięcia w domu 100 m2 (sam parter), gdyby ktoś rozważał skorzystanie z programu.

My nie zdecydowaliśmy się na to, ponieważ nie chcieliśmy inwestować w to co już jest.
Programy wymaga pozbycia się pieca węglowego ( w naszym przypadku dwuletniego) .
My zdecydowaliśmy się go mimo wszystko zostawić aby mieć dodatkowe źródło ogrzewania poza gazowym. Nie planujemy w najbliższym czasie z niego korzystać, ale nie wiadomo co życie przyniesie. Lepiej mieć alternatywę. Tym bardziej, że oba źródła ogrzewania podłączone są do działania niezależnie od siebie.

Z polecenia trafiliśmy na człowieka, który całe życie pracował jako gazownik i serwisant pieców gazowych firmy Vaillant. Teraz na emeryturze ma jednoosobową działalność gospodarczą nadal w zawodzie. Jest to człowiek, który hołduje zasadzie, że nie wszystko co stare trzeba wyrzucić. Tak więc sprawdził nasza już istniejącą instalację, dokonał modernizacji gdzie sytuacja tego wymagała a materiałów do takiego sposobu wykonawstwa miał sporo i tym sposobem mamy stare a nowe centralne ogrzewanie gazowe.

Dokonaliśmy takiego wyboru z dwóch powodów.
Po pierwsze finanse.
Po drugie, gdybyśmy chcieli w starym domu wszystko wymieniać na nowe poza murami to stawialibyśmy nowy dom a nie remontowali sześćdziesięciolatka.
Sukcesem naszym jest w tej sytuacji wybór człowieka - fachowca a raczej jego zgody na to, że zechciał nam pomóc. Muszę przyznać, że trochę próśb z naszej strony było, bo Pan obecnie zajmuje się tylko serwisem.

Teraz najważniejsze
 KOSZTY: 

Robocizna koszt  2200 zł i co się na to złożyło
- modernizacja kotłowni, głównie podłączenia pod nowy piec
- demontaż starego pieca gazowego
- montaż nowego pieca gazowego ( Vaillant 24 kW używany ale z gwarancją) koszt 1200 zł
- demontaż bojlera gazowego do ciepłej wody w łazience
- montaż 1 grzejnika w najmniejszym pokoju (grzejnik dostaliśmy od Pana gazownika żeliwny. Chcieliśmy taki jak w pozostałych pokojach i okazało się, że Pan ma takie z demontażu i dostaliśmy już gratis)

Kotłownia w starej wersji jak się wprowadziliśmy wiosną 2019



Kotłownia po montażu pieca i lekkim liftingu




Tak więc nasz ogólny koszt to 3400 zł.

Grzejniki na parterze pozostawiliśmy w stanie nienaruszonym. Zostaną z nami na jakiś czas.
Gdybyśmy zdecydowali się je wymienić Pan przedstawił nam koszt wymiany 400 zł za sztukę.

Myślę, że stare grzejniki po odmalowaniu prezentują się dostatecznie dobrze.





Okres grzewczy w pełni i na chwilę obecną  po kilku miesiącach grzania nie mamy żadnych zastrzeżeń co do pieca.



-


Komentarze

  1. Unknown16 lutego 2020 10:56

    witajcie .bardzo zainteresował mnie wpis o ogrzewaniu.akurat planujemy zmienić ogrzewanie z węglowego na gazowe.też chcemy zostawić grzejniki żeliwne,ponieważ znajomy hydraulik powiedział,że lepiej woda przepływa i lepiej przez to nagrzewa się dom.chcielibyśmy znaleźć takiego pana jak wasz majster.my mieszkamy pod warszawą.nie wiem czy to się uda.podziwiam waszą pracę.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wentylacja na nowo i mały lifting piwnicy

Obraz
Nasza piwnica jest pod połową domu. Obecnie wchodzi się do niej od środka domu przez klapę. Ma 50m2 i podzielona jest na dwie części. W jednej części jest wylewka a w drugiej gdzie kotłownia jest ziemia i 30 cm warstwa popiołu przez lata wysypywana po czyszczeniu pieca węglowego przez poprzednich właścicieli. Zamierzamy tą część pogłębić to znaczy pozbyć się tej warstwy popiołu  i zrobić wylewkę. W planach mamy wykorzystanie części piwnicy na spiżarnię. Naszym zadaniem będzie wynieść z piwnicy kilkadziesiąt wiaderek tej podłogi i odpadającego z zawilgoconych ścian tynku. Piwnica była w tragicznym stanie. Bród, śmiecie zbierane i nie wynoszone latami, złom, stare piece, kable i puszki elektryczne niezabezpieczone, stos zmurszałego drewna. Obraz nędzy i rozpaczy. Takie miałam plany do tej piwnicy. Marzyłam, że  po zamieszkaniu na wsi będę miała piwnicę pełną przetworów i zapasów. Jednak jak przyszło nam do jej sprzątania wychodziły w trakcie sposoby jej użytkowania przez popr
Czytaj więcej

Stare fundamenty - hydro i termoizolacja fundamentów w starym domu z piwnicą

Obraz
Zaczęliśmy drugi sezon remontu starego domu od hydroizolacji i ocieplenia fundamentów. Pierwotnie nasz plan zakładał ocieplenie fundamentów styrodurem jednak po odkopaniu i oczyszczeniu kawałka ściany fundamentowej okazało się, że fundament jest betonowy wylewany bez szalunku i bardzo nierówny co wykluczało przyklejenie styroduru bez uprzedniego wyrównywania ścian fundamentów. Szalowanie i nadlewanie betonu w celu wyrównania ściany wiązało się z dużym nakładem czasu, pracy i kosztów więc zdecydowaliśmy o pianowaniu. Odkrywamy ściany fragmentami po 2 do 2,5m długości i 1.20 głębokości do samej ławy fundamentowej. Po dokładnym oczyszczeniu i zagruntowaniu smarujemy ścianę masą bitumiczno-kauczukową wodorozcięczalną dwukrotnie krzyżowo. Kolejny krok to pianowanie. Pianujemy pianą POLYNOR Producent przewiduje wydajność 1 sztuki pianki na ok 1 do 1,2 m2 przy grubości 5 cm. Tak też wychodzi i u nas więc łatwo obliczyć koszt. Pianka ma włąściwości hydroizol
Czytaj więcej

Rozmnażanie róż z łodygi cz.1

Obraz
Bukiet z róż wykorzystałam do rozmnożenia. To mój debiut ale warto zaryzykować czy coś z tego wyjdzie. Koszt żaden a jest szansa na własne róże. Trzeba się tylko uzbroić w cierpliwość. Pocięłam sekatorem łodygi na kawałki tak aby na każdym znalazło się po trzy oczka. Każdą końcówkę z dwoma oczkami zanurzyłam w ukorzeniaczu i umieściłam w doniczce z piaskiem. W międzyczasie przygotowałam odżywkę bananową. Samą skórkę z banana zalałam ciepłą wodą ok. 40 stopni w litrowym słoiku. Przykryłam nakrętką nie zakręcając mocno tak aby fermentacja przebiegała z dostępem powietrza. Po kilku dniach do tygodnia odżywka gotowa do użycia i podlewam kijki w proporcji 1:1. Te same kijki po około dwóch tygodniach. Pojawienie się listków nie świadczy jeszcze o tym, że się ukorzeniły. Na korzenie trzeba poczekać jeszcze około dwóch tygodni. Te same kijki po trzech tygodniach Teraz czekamy na korzonki.  Mam nadzieję, że się pojawią.
Czytaj więcej